Melancholijna szarość... Projekt 12/2015
W końcu mogę pochwalić się kolejnym wyczarowanym sweterkiem. Dłubałam go i dłubałam chyba z cztery miesiące. Myślałam, że już utknęłam na dobre a tu proszę... Zainspirowały nie sweterki w gazetach, trochę moda na ulicy i nieco w sklepach, niekoniecznie sieciowych. Przyznam że dość smutno się dzierga w obecnej porze roku z szarej wełny. Ale nareszcie koniec... a efekt poniżej...
Komentarze
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie Dorota